(Famous Blue Raincoat) Sławny Niebieski Płaszcz Przeciwdeszczowy Leonarda Cohena
(Famous Blue Raincoat) Sławny Niebieski Płaszcz Przeciwdeszczowy Leonarda Cohena
Gdzieś tam na początku lat 70-tych z apartamentu Marianne Ihlen w Nowym Jorku złodziej ukradł Cohenowi stary płaszcz przeciwdeszczowy. (Marianne Ihlen to Norweżka, przyjaciółka i muza Cohena.) Bóg jeden wie co go skłoniło do tego czynu, z pewnością jednak złodziej ten nigdy nie przypuszczał, że ta ukradziona rzecz trafi do Rock and Roll Hall of Fame, a kto wie czy nie do zbioru Smithsonian. W każdym razie bardzo zainspirował Leonarda Cohena do stworzenia jednej z jego najbardziej kochanych i tajemniczych piosenek. Utwór został napisany w formie listu, chyba do brata narratora, który ukradł mu ukochaną, Jane.
Famous Blue Raincoat
Tekst opowiada historię trójkąta miłosnego między autorem, kobietą o imieniu Jane i adresatem (mężczyzną), który jest określony w liście tylko jako "my brother, my killer" (mój brat, mój morderca). Dokładna natura związków pomiędzy osobami jest jednak daleka od jasności.
Famous Blue Raincoat
Piosenka jest głęboka, przeważnie kłopotliwa (żenująca), osobista, epistolarna, o złamanym facecie, który nie wie czy powinien przebaczyć przyjacielowi. Przytłaczające emocje uniemożliwiają inny punkt widzenia na słowa jednak autobiografia Cohena od razu sugeruje niejednoznaczność interpretacji. Specyfika polega na opisaniu samego Cohena i jego przyjaciela właściwie jako tego samego człowieka. W piosence, narrator “L. Cohen” nie jest właścicielem “famous blue raincoat.” Jednak w opisie płyty “The Best of Leonard Cohen,” piosenkarz pisze wyraźnie, że płaszcz był jego. „Był to dobry płaszcz, kupiony u Burberry’ego w Londynie w 1959 roku ...Wisiał bardziej heroicznie gdy widać było podszewkę i zyskiwał chwałę gdy stargane rękawy były reperowane z użycem skóry.”
Blue Raincoat
W 1994 roku w wywiadzie dla BBR Radio Cohen zauważył: „Kłopot w tym, że ja nie pamiętam tego rzeczywistego trójkąta. Czy to był mój własny ... oczywiście. Zawsze czułem, że był jakiś niewidzialny ktoś, kto chciał uwieść moją kobietę; teraz, czy on był ucieleśniony czy jedynie wyobrażeniem, nie pamiętam. Zawsze miałem poczucie, że albo ja byłem figurą w związku z inną parą albo ktoś był osobą w jakimś związku z moim małżeństwem. Nie całkiem pamiętam (ale czułem zawsze jakąś postronną osobę, czasem byłem to ja sam, czasem inny facet, a czasem inna kobieta.)”
Leonard Cohen, 1970
"Famous Blue Raincoat" urzekła słuchaczy od razu po pierwszym ukazaniu się w 1971 roku na albumie “Songs of Love and Hate”, chociaż sam Cohen nie był zadowolony z tekstu piosenki. Ron Cornelius grał na gitarze na tym albumie i był liderem zespołu Cohena przez wiele lat. Dla Songfacts tak opowiadał o tej piosence: „Graliśmy ją w wielu różnych miejscach. Zwykłe ogrody w Kopenhadze, teatr Olympia w Paryżu, Opera Wiedeńska. Graliśmy ten utwór wiele razy zanim pokazał się nawet na taśmie. Wiedzieliśmy, że będzie wielki. Mogliśmy zobaczyć co może publiczność – grasz w Royal Albert Hall a tłum szaleje. Gdybym miał wybrać ulubioną piosenkę z tego albumu to byłaby to 'Famous Blue Raincoat.’ "
“Songs of Love and Hate”, album
Utwór ma tonację a-moll. Miara taktu to 3/4, która jest nieco nietuzinkowa dla rocka i popu, ale używana przez Cohena chętnie, np. w “Chelsea Hotel #2” czy “Take This Waltz.” Tempo jest dosyć wolne zaś aranżacja bardzo skąpa. Gitara Cohena dominowała w całym przebiegu, kobiecy chórek wspomagał w zwrotkach a gdzieniegdzie słychać instrumenty smyczkowe. Słowa nie są napisane w dokładnym metrum jednak rytm słów dobrze odpowiada taktowi na 3/4.
Bob Johnson, Leonard Cohen, Ron Cornelius at Royal Albert Hall
„To była piosenka, z której nigdy nie byłem zadowolony” – mówił Cohen w 1994 roku – „To nie tak, że ja jestem przeciwny impresjonistycznemu podejściu do tworzenia piosenek, ale ja nigdy nie czułem, że to jest to, że to naprawdę trafione słowa. Jestem gotów przyznać się trochę do tajemniczości, ale w duszy czułem, że coś jest w tej piosence niejasne.”
Leonard Cohen, 1971
Famous Blue Raincoat lyrics
It's four in the morning, the end of December I'm writing you now just to see if you're better New York is cold, but I like where I'm living There's music on Clinton street all through the evening I hear that you're building your little house deep in the desert You're living for nothing now I hope you're keeping some kind of record Yes, and Jane came by with a lock of your hair She said that you gave it to her That night that you planned to go clear Did you ever go clear? On the last time we saw you, you looked so much older Your famous blue raincoat was torn at the shoulder You'd been to the station to meet every train You came home without Lili Marlene You treated my woman to a flake of your life And when she came back she was nobody's wife Well; I see you there with a rose in your teeth One more thin gypsy thief Well I see Jane's awake She sends her regards And what can I tell you, my brother, my killer What can I possibly say I guess that I miss you, I guess I forgive you I'm glad you stood in my way If you ever come by here, for Jane or for me Well, your enemy is sleeping and his woman is free Yes, and thanks for the trouble you took from her eyes I thought it was there for good so I never tried And Jane came by with a lock of your hair She said that you gave it to her That night that you planned to go clear Sincerely, L. Cohen
Leonard Cohen
Słynny niebieski prochowiec, tłumaczenie Macieja Zembatego
Jest czwarta nad ranem, już kończy się grudzień. List piszę do Ciebie: Czy dobrze się czujesz? W New Yorku jest zimno, poza tym w porządku- Muzyka na Clinton Street gra na okrągło. Podobno budujesz swój własny dom W głębi pustyni. Od życia nie chcesz już nic, Lecz musiałeś zachować wspomnienia. A Jane do dziś kosmyk włosów ma Twych Wiem, że gdy dawałeś go jej Myślałeś o tym by zwiać, Lecz niełatwo jest zwiać... Gdy tu byłeś ostatnio, wyglądałeś jak starzec: Podniszczyłeś swój słynny niebieski prochowiec. Do każdego pociągu wychodziłeś na dworzec- Bez swej Lili Marlen pojechałeś do domu. Dałeś mojej kobiecie Swego życia ledwie strzęp; Nie jest już moją żoną I Twoją też nie... Ciągle widzę Cię z tą różą w zębach, choć wiem, Ze to tani był greps, Lecz spodobał się Jane... Jane pozdrawia Cię też. Cóż mam Ci powiedzieć, mój bracie, mój kacie? Sam nie wiem, czy pisać, czy nie? Brakuje mi Ciebie, przebaczam od siebie - To dobrze żeś w drogę mi wszedł... A może byś tak tutaj wpadł Do mnie lub do Jane Pomyśl, Twój wróg sypia twardo A żona nudzi się Więc dziękuję Ci, że Wypędziłeś jej z oczu ten żal Ja myślałem, że musi być tak Nie starałem się więc A Jane do dziś kosmyk włosów ma Twych Wiem, że gdy dawałeś go jej Myślałeś już o tym by zwiać Z poważaniem L. Cohen
Famous Blue Raincoat