Feel the Blues with all that Jazz
Merry Christmas and Happy New Year!


English (United Kingdom)Polish (Poland)
Home Rock, Metal Ozzy Osbourne Ozzy Osbourne - No More Tears (1991)

Ozzy Osbourne - No More Tears (1991)

User Rating: / 0
PoorBest 

Ozzy Osbourne - No More Tears (1991)

Image could not be displayed. Check browser for compatibility.


1 	Mr. Tinkertrain 	
2 	I Don't Want To Change The World 	
3 	Mama, I'm Coming Home 	
4 	Desire 	
5 	No More Tears 	
6 	S.I.N. 	
7 	Hellraiser 	
8 	Time After Time 	
9 	Zombie Stomp 	
10 	A.V.H. 	
11 	Road To Nowhere

Bass – Bob Daisley, Michael Inez (5)
Drums – Randy Castillo
Guitar – Zakk Wylde
Keyboards – John Sinclair
Vocals – Ozzy Osbourne

 

Having been cleared earlier in the year in another lawsuit concerning the supposedly suicide-inducing subject matter of his music, Ozzy Osbourne reinvigorated his sound and expanded his following with his sixth studio album, No More Tears, in the fall of 1991. Finding more sympathetic producers in Duane Baron and John Purdell to replace Roy Thomas Baker (who had helmed his last effort, 1988's No Rest for the Wicked), collaborating with Lemmy Kilmister of Motörhead on four songs, and retaining the services of guitarist Zakk Wylde, Osbourne brought his music into the '90s. Songs like "Desire" and "S.I.N." had an energetic, contemporary metal sound, and Osbourne effectively changed gears to turn out gentle ballads like "Mama, I'm Coming Home," which gave him his first U.S. Top 40 hit on his own. Not cowed by his court cases, he wrote songs about child abuse ("Mr. Tinkertrain") and serial murder ("No More Tears") from the point of view of the criminals. But he also considered his own place in the general scheme of things in the tribute to the rock & roll lifestyle "Hellraiser" and the reflective "Road to Nowhere." It all made for an unusually broad range of material, and the album returned him to the Top Ten and multi-platinum status. ---William Ruhlmann, AllMusic Review

 

Od razu na początku: płyta jest niesamowita. Wreszcie Ozzy znalazł złoty środek na sukces w sensie artystycznym i komercyjnym. Dzięki tej płycie widać, że jest muzykiem wszechstronnym.

Zacznijmy od początku. Okładka, jak i całe wydanie krążka, są bardzo dobre. Wszystkie teksty, adres internetowy strony Ozzy'ego, telefony, pod którymi można zamówić gadżety, czyli wszystko, czym powinno charakteryzować się porządne wydawnictwo muzyczne.

Teraz o muzyce. Płytę otwiera "Mr. Tinkertrain", kompozycja z doskonałym podkładem rytmicznym perkusji i basu. Tekst niezły, może trochę zbyt erotyczny, ale w końcu czyż muzyka to nie szaleństwo? W drugiej kolejności "I don't want to change the world". Ukazuje ona wysokie umiejętności gitarzysty, który udowadnia swoją klasę. Trzecia kompozycja "Mama I'm Coming Home" jest przepiękną balladą o podłożu folkowym. Rozpoczyna się delikatną partią na akustyku, wprowadzającą w odpowiedni nastrój - słowem rewelacja. Następny jest "Desire". Ozzy tutaj starał się stworzyć kawałek trashowy i udało mu się! Może on zadowolić niejednego "mocnego" metala. Dochodzimy w końcu do kompozycji tytułowej. Dla mnie po prostu perła. Jest pełna ekspresji, rozwijając się aż do kulminacji, czyli niebywałego refrenu. Zdecydowanie najlepszy numer na płycie. Dalej można wsłuchać się w "S.I.N". Ozzy dość dobrze starał się tutaj naśladować Alice'a Coopera, co wyraźnie słychać. Siódmym numerem jest "Hellraiser". Jest to mocna piosenka z doskonałymi partiami solowymi - coś dla miłośników dobrej gitary. Natomiast "Zombie stomp" ma zupełnie inny charakter. Rozpoczyna ją dwuminutowe Intro na basie i perkusji - coś niebywałego. Fakt, jest ona może trochę przydługa, ale za to wykonana z klasą. Następna kompozycja "A.V.H" znowu ma inny charakter. Ma podłoże bluesowe, dodatek na gitarze akustycznej; jest nietypowa. Dzięki temu mamy wszechstronność. Ostatni jest numer "Road To Nowhere". Typowa ballada o niebanalnym tekście w doskonałej aranżacji. Jest czego posłuchać.

Teraz słowo podsumowania. Po tej krótkiej charakterystyce można się zorientować, że mamy się do czynienia z czymś wyjątkowym. Jest to szczera prawda. Nie ma bowiem jak dla mnie wielu płyt, wydanych w pierwszej połowie lat 90-tych, o takiej klasie. Dlatego daję jej 10. (Na marginesie dodam że współtwórcą 4 utworów był Ian Kilmister czyli Lemmy). ---Marcin Targosz, rockmetal.pl

download (mp3 @VBR kbs):

yandex mediafire uloz.to cloudmailru

back

Last Updated (Friday, 05 October 2018 23:22)

 

Before downloading any file you are required to read and accept the
Terms and Conditions.

If you are an artist or agent, and would like your music removed from this site,
please e-mail us on
abuse@theblues-thatjazz.com
and we will remove them as soon as possible.


Polls
What music genre would you like to find here the most?
 
Now onsite:
  • 408 guests
Content View Hits : 253991901