Feel the Blues with all that Jazz
English (United Kingdom)Polish (Poland)
Home Polish Music Kyst Kyst - Waterworks (2011)

Kyst - Waterworks (2011)

User Rating: / 0
PoorBest 

Kyst - Waterworks (2011)

Image could not be displayed. Check browser for compatibility.


1 	Friend Now 	4:18
2 	Miss The Sea 	4:20
3 	Sun 	1:48
4 	Colours 	3:53
5 	Water 	2:10
6 	Season/All Is Different 	5:01
7 	A Postcard 	5:00
8 	The Glowing Sea 	4:31

Adam Byczkowski - guitara, vocals, percussion, mandolin
Tobiasz Biliński - drums, vocals, przeszkadzajki
Ludwig Plath - drums, vocals, double bass
+
Marcin Ciupidro  - vibes
Peve Lety - vocals
Dawid Frydryk - trumpet

 

Lubię zespoły, które wyciągają wnioski z popełnionych błędów, słuchają dobrych rad i są otwarte na konstruktywną krytykę. Debiutanckie wydawnictwo Kyst, dalekie było od ideału. ”Cotton Touch” miał swój urok, jednak poza kilkoma „momentami” panował na tej płycie chaos, brak konsekwencji, no i co chyba najgorsze, wiało nudą. Krytycy i publika patrzyła jednak na dwójkę młodych muzyków przychylnym okiem i dopingowała , trzymając kciuki za kolejny krążek. Czy spełniły się powierzone w sopockim bandzie nadzieje i oczekiwania?

Adam Byczkowski i Tobiasz Biliński zaprosili do swojego zespołu berlińczyka Ludwiga Platha, znanego jako Touchy Mob, który zasiadł za perkusją. I to właśnie bębny stały się niezwykle ważnym elementem na „Waterworks”. Obłędne, przeszywające, pojawiające się w najmniej spodziewanym momencie. Weźmy na przykład taki ”Friend Now”. Delikatnie plumka sobie gitara, chłopaki szepczą nam do ucha urocze słówka i nagle pojawia się perkusyjna lawina, zmiatająca z powierzchni ziemi melancholijno-akustyczny krajobraz. Robi wrażenie.

Poza tym to nadal Kyst, który miesza freak-folk z ambientowymi plamami i nutką post-rocka. Na szczęście nie jest już taki przydługi i męczący jak dawniejto nadal Kyst, który miesza freak-folk z ambientowymi plamami i nutką post-rocka. Na szczęście nie jest już taki przydługi i męczący jak dawniej. Chłopaki wywalili niepotrzebne wypełniacze i dłużyzny, postawili na konkretne brzmienie i wyraziste melodie oraz antymelodie. Dokładnie o to chodziło. A żeby było jeszcze barwniej i ciekawiej zaprosili do studia kilku gości. W kawałku „Miss The Sea” pojawia się Peve Lety, z nieistniejącego już niestety zespołu Indigo Tree. Zaproszenie przyjął także wibrafonista Marcina Ciupidro (eks-Robotobibok) i Dawid Frydryk, grający na trąbce.

Fajne nazwiska, fajna muzyka i fajna płyta. Takie zespoły trzeba wypchać z całych sił na zachód, bo mają szansę godnie reprezentować kraj nad Wisłą. A ja trzymam kciuki za to, żeby ich kolejny album był jeszcze lepszy. ---Kamil Downarowicz, nowamuzyka.pl

download (mp3 @320 kbs):

yandex mediafire ulozto gett bayfiles

 

back

 

Before downloading any file you are required to read and accept the
Terms and Conditions.

If you are an artist or agent, and would like your music removed from this site,
please e-mail us on
abuse@theblues-thatjazz.com
and we will remove them as soon as possible.


Polls
What music genre would you like to find here the most?
 
Now onsite:
  • 1230 guests
Content View Hits : 253850746